| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
To miał być jeden z najciekawszych transferów w Ekstraklasie. Wiele sobie obiecywano po Filipie Rejczyku, który latem zamienił Legię Warszawa na Śląsk Wrocław. 18-latka nie zobaczymy w najbliższym starciu obu drużyn na Łazienkowskiej. Nie z powodów zdrowotnych, a czysto sportowych. Obiecujący piłkarz został przesunięty do trzecioligowych rezerw, mimo iż interesowały się nim kluby z Betclic 1 Ligi.
Filip Rejczyk od lat uchodzi jednego z najbardziej uzdolnionych zawodników rocznika 2006. Był ważną postacią drużyny Marcina Włodarskiego, która dotarła do półfinału zeszłorocznych mistrzostw Europy U17. 18-latek nie potrafił przebić się w seniorskiej drużynie Legii Warszawa. Zaliczył tam tylko sześć występów, w których zaliczył 65 minut.
Wraz z końcem czerwca ubiegłego roku zdolnemu nastolatkowi wygasła umowa z Legią. Bój o zakontraktowanie środkowego pomocnika stoczyła połowa Ekstraklasy – Raków Częstochowa, Widzew Łódź, Piast Gliwice, Pogoń Szczecin, Zagłębie Lubin czy Śląsk Wrocław.
I to właśnie ten ostatni przedstawił najlepszą ofertę finansową dla zawodnika, przebijając wszystkich w wyścigu. Rejczyk podpisał kontrakt do końca czerwca 2026 roku z opcją przedłużenia o dwanaście miesięcy. Nie jest żadną tajemnicą, że przez wiele tygodni o zawodnika zabiegał sam Jacek Magiera, który jest znany z dobrych relacji z młodymi piłkarzami. 18-latek miał być jednym z podstawowych młodzieżowców, a w przyszłości stanowić o sile Śląska.
– Liczę na to, że jeszcze bardziej rozwinie swoje ogromne umiejętności w Śląsku. Wiadomo, że jest to młody chłopak i najważniejsze jest to, aby z przytupem wszedł na poziom ekstraklasy. On już debiutował w barwach Legii Warszawa, te pierwsze szlify ma za sobą, natomiast będę go traktował tak jak każdego innego. Będę chciał go wrzucić na głęboką wodę – mówił przed sezonem w rozmowie dla TVPSPORT.PL ówczesny szkoleniowiec Śląska, Jacek Magiera.
I faktycznie, Rejczyk szybko otrzymał szansę od trenera. Rozegrał po 45 minut w meczach eliminacji Ligi Konferencji z Rygą FC, zaliczył 60 minut w dwóch pierwszych spotkaniach Ekstraklasy z Lechią i Piastem. Później otrzymał już tylko 10 minut w ligowym meczu z Pogonią (01.09.2024), a ostatni występ w pierwszej drużynie Śląska rozegrał 29 października z Radomiakiem. W międzyczasie leczył kontuzję, ale nie potrafił wywalczyć sobie miejsca w kadrze Trójkolorowych. Więcej czasu spędził za to w trzecioligowych rezerwach, zaliczając 375 minut. Po prostu przepadł.
Kilka miesięcy po zwolnieniu ze Śląska, Jacek Magiera w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą odpowiedział na pytanie, czy wpływ na to, że Rejczyk nie poradził sobie w Śląsku są finanse. W przestrzeni medialnej spekulowano, że 18-latek może liczyć na pensję w wysokości 60 tys. zł miesięcznie. To sporo jak na młodzieżowca bez doświadczenia w Ekstraklasie. Magiera nie chciał potwierdzać tych doniesień.
– Nie poradził sobie, ale nie wiem, czy z tego powodu. Miał dobre wejście w Śląsku, potem złapał kontuzję i mniej grał, a później przez nowy sztab został przesunięty do rezerw. Ta sytuacja pokaże, czy jest marchewką, czy ziarnem kawy. Zobaczymy, czy sobie poradzi. To kandydat na dobrego piłkarza. Jest wielu kandydatów, którzy mają umiejętności, możliwości, ale potrzeba wiele rzeczy, żeby doszedł do miejsca, do którego może dojść.
Zmiana trenera nie zmieniła sytuacji Rejczyka. Ante Simundza zabrał 18-latka na obóz do Hiszpanii, ale na podstawie treningów i meczów sparingowych, nie zdobył uznania w jego oczach. Ze względu na dużą liczbą piłkarzy uczestniczących w zajęciach, często nie brał aktywnego udziału w wielu grach treningowych.
Dyrektor sportowy Rafał Grodzicki od początku uważał, że Rejczyk mimo wysokiego potencjału, nie jest jeszcze gotowy na regularne granie w Ekstraklasie. Miał dla niego jasną wytyczoną ścieżkę – wypożyczenie do klubu 1. ligi. Kilka pierwszoligowych klubów (szczególnie tych z Mazowsza) ustawiło się w kolejce po gracza, ale każdy z nich musiał obejść się smakiem. Piłkarz odrzucił zainteresowanie zespołów z 1. ligi i interesowało go wyłącznie dołączenie do jednej z ekip Ekstraklasy.
Ostatecznie do żadnego transferu nie doszło. Rejczyk został przesunięty do trzecioligowych rezerw i na razie nic nie zapowiada na to, żeby do końca sezonu mógłby zostać przywrócony do pierwszej ekipy WKS-u.
Kto wie, być może Rejczyk wkrótce zawita na boiska 1. ligi. Stanie się tak, jeśli Śląsk Wrocław spadnie z Ekstraklasy, a szanse na to są dość spore. Przy potencjalnych odejściach może stać się jednym z podstawowych zawodników, tym bardziej że wciąż w 1. lidze ma obowiązywać przepis o młodzieżowcu. Niewykluczone, że po spadku jego los będzie w rękach nowych decydentów.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
18:15
Pogoń Szczecin
16:00
Bruk-Bet Termalica